Po przerwie świątecznej nadszedł czas na drugą warstwę klepiska.
Receptura zmodyfikowana: lokalna glina przesiana drugi raz przez gęstsze sito, drobny lokalny piach plus rozmoczona krowia kupa z naszej łąki dla wzmocnienia.
|
A wiosna tego roku jest taka zimna, że musiałam się rozsiąść w salonie z przesiewaniem gliny. |
|
Trzymamy w salonie dinozaury:) |
|
Zaczyna się druga warstwa. |
Czas naglił. Marcin musiał jechać dalej w świat, więc musiałam skończyć sama. Nieduży kawałeczek robiłam trzy dni, ale zrobiłam!
|
Koniec! |
Zostało jeszcze olejowanie. c.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz