Nowe szaty domu

Śniade ciało naszego domu zaczęła przykrywać wapienna bielizna...




Pozostanie jeszcze dopasowanie ubrania czyli deskowania. Wymarzony modrzew syberyjski jest oookropnie drogi, chyba zdecydujemy się na modrzew europejski... i się zobaczy.

Wszystko z dyni

Nasze dyniowe poletko obrodziło i nastał czas Dyniowej Rozpusty.



Nie wiem jak się nazywa ta dynia, ale koniecznie muszę ja posiać znowu. Ciemnozielona skórka, a w środku intensywnie pomarańczowy melonowo-orzeźwiający miąższ; idealna do zup, placków i ciepłych sałatek.

 Na przykład do ciepłej sałatki-jarzynki ze szpinakiem: czosnek, świeży imbir, szczypta garam masala, sól, pieprz, chwila na patelni i gotowe! Jolu, dzięki za inspirację!

Zupa dyniówka, najlepsza!
Cebula, marchewki, pietruszki, soczewica czerwona, imbir gotują się prawie do miękkości, potem dołącza dużo dyni plus przyprawy: kolendra mielona, kumin, kurkuma, papryka, sól i pieprz, plus sekretna łycha ugotowanej kaszy jaglanej dla gęstości i zdrowotności; gotujemy, miksujemy. Z grzankami z żytniego dobrego chleba nawet Adela wcina:)



Placki! Placki! Placki!
Starta dynia, jajo od szczęśliwej kury, trochę ryżowego mleka, łyżka lub dwie mąki (żytniej, gryczanej, owsianej etc.), łyżka ksylitolu lub syropu z agawy, szczypta cynamonu i soli. Smażone na oleju kokosowym dla dodatkowego aromatu. Idealne na pierwsze i drugie śniadanie. Krystyna życzy sobie jeszcze "z syropem kloniowym". Rozpusta.



Ciepła sałatka z Królową Hokkaido: dynia podsmażona na patelni (najlepiej ze świeżą szałwią), ugotowana quinoa, pomidor żółty, czarne oliwki i jaja prawie na miękko, obowiązkowo jakiś dobry olej; mamy wspaniałe miejscowe: rzepakowy, z ostropestu, lniany, ale tym razem wygrał dyniowy od Teściowej z bałkańskich wakacji.

Wersja z bakłażanem i czosnkiem dla słomianej wdowy, kiedy mąż w stolicy (Kamil nie lubi bakłażanów ("konsystencja robaka") i nienawidzi czosnku). Pokropiona cytryną i posypana extra hot chilli:)


Na ciepło była jeszcze wersja z ziemniakami i cukinią. Zawsze pyszna!

No i jeszcze ciasto dyniowe. Nie załapało się na zdjęcie:)

edit
sposób na dynię piżmową czyli butternut squash:
ta dyńka jest ciężka w obróbce, ma twardą skórę, którą ciężko się obiera,
 znalazłam w necie fajny patent na oporną;
Ponacinać na krzyż, skropić oliwą, posypać ziołami i na około 30 minut do piekarnika. Kiedy miąższ zmięknie wydłubać go łyżeczką, wymieszać z dodatkami, tutaj: czarne oliwki, natka pietruszki, cebula, posiekane orzechy pecan, roztrzepane jajo; upchnąć z powrotem w dyńce, posypać serem albo i nie, i zapiekać jeszcze z pół godzinki.


Front robót

Na froncie jest tak: dach skończony! Nie bez problemów, oczywiście. O naszych przygodach z oknami dachowymi może Kamil kiedyś napisze:)

Tutaj się kończy

Ścianki działowe rosną z pomocą niewolników. 
Ostatnia ekipa pracowała w dwóch drużynach jednopłciowych:
drużyna męska, czyli Marcin i Kamil, pracowała tak:

(chłopcy za dużo plotkują przy pracy)

a drużyna dziewcząt, czyli Ida i Maria, pracowała tak:
Konkret!

To było w weekend, a dziś glina wylazła na zewnątrz!


Oby nie padało!