Nasza inwalidka - c.d.

Na razie nie wiadomo, czy inwalidka przyjęła się w naszym sadzie. Wciąż jest zimno, więc trwa w zimowym uśpieniu, jak pozostałe drzewka. Jeśli przeżyła, będzie z ziemi wysysała wszystko jak odkurzacz, bo śliwy mają zasięg korzeni nawet trzykrotnie większy niż obwód korony...

Tak było wczesną wiosną, a teraz już wiadomo: nasza inwalidka przeżyła i ma się dobrze.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz