Prywatna dzicz

(...) powykręcane rozpaczliwie gałęzie, które pokrywa mech lub plugawa wilgoć, wypełniają całą przestrzeń; wśród chaosu drzewnego, prześwieca bagno — wszystko razem pomieszane, połamane, zniszczone, dzikie, zmarłe i gnijące — oto obraz. Nawet powietrze tam ciężkie, przesycone wonią próchna i zgnilizny.
Henryk Sienkiewicz "Z puszczy Białowieskiej", 1905



Nie, nie udało mi się dotrzeć tam, dokąd dotarł Sienkiewicz. Dzikie ostępy na zdjęciu to tylko nasz własny, olchowy zagajnik... :)

1 komentarz: