Zupa porowo-ziemniakowo-groszkowa, z kurkumą i kminem jak prawie każda z moich zup.
Kryśka jadła ją na obiad, podwieczorek i kolację, a następnego dnia nawet na śniadanie.
Wersja ulepszona z korzeniem pietruszki i przemyconą kaszą jaglaną, polana olejem rzepakowym od sąsiadów. Pycha!
przepis:
2-3 średnie pory, 1 cebula, 1 pietruszka, 2-3 ziemniaki, 1 paczka mrożonego groszku zielonego, 2-3 łyżki kopiaste ugotowanej kaszy jaglanej, przyprawy (sól różowa, kilka ziarenek pieprzu kolorowego, łyżeczka kurkumy, pół łyżeczki kminu rzymskiego, pół łyżeczki kozieradki)
pory z cebulą podsmażamy chwilę na oleju kokosowym lub maśle, zalewamy 3-4 szklankami wody w zależności od tego jak gęstą lubimy zupę (zawsze można potem wody dolać), przyprawiamy, dodajemy pokrojoną byle jak pietruszkę i ziemniaki, gotujemy aż będą miękkie, dodajemy groszek i gotujemy parę minut, nie za długo, żeby nie stracił koloru, ale był miękki. Na koniec kasza jaglana i wszystko miksujemy. Polewamy ulubionym olejkiem.
Przepraszam, a gdzie przepis......????
OdpowiedzUsuńHo, już się poprawiłam, dokładny przepis especially for you!
OdpowiedzUsuńUbieram się i wybieram się na poszukiwanie trzech pór ;) i reszty warzyw!
OdpowiedzUsuńI do gotowania.
Dzieki za przepis.